Ten tekst przeczytasz w 3 min.
od siebie słów kilka
Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej to jeden z najciekawszych skansenów w południowej Polsce. Znajduje się na pograniczu Podhala i Beskidu Żywieckiego, tuż przy trasie prowadzącej z Babiej Góry w stronę Czarnego Dunajca. To wyjątkowe muzeum na wolnym powietrzu, które pozwala przenieść się w czasie i poczuć klimat dawnej Orawy. Skansen odtwarza typową wioskę orawską z końca XIX wieku, oferując zwiedzającym możliwość zobaczenia tradycyjnej wiejskiej zabudowy oraz poznania codziennego życia mieszkańców regionu.
Park podzielony jest na dwie części – starszą, która jest niezmiennie atrakcją od wielu lat, oraz nowszą, w której ekspozycje są stale wzbogacane. Dzięki temu za każdym razem można odkryć coś nowego. W skansenie znajdują się drewniane domy mieszkalne, kuźnie, tartaki, warsztaty rzemieślnicze, a także drewniany kościół. Spacerując po tym miejscu, można zobaczyć wnętrza dawnych chat, wyposażenie warsztatów oraz dowiedzieć się, jak wyglądało życie codzienne na Orawie.
Niektóre budynki można zwiedzać od środka, co daje szansę zobaczenia autentycznych sprzętów i mebli z tamtej epoki. Niestety, część ekspozycji jest dostępna tylko przez szybę, co nieco ogranicza pełne doświadczenie. Największe wrażenie robią jednak kościół oraz zabytkowy tartak. Spacer po całym parku zajmuje około 2 godzin, więc warto zarezerwować sobie trochę czasu na spokojne zwiedzanie i odpoczynek na łonie natury.
Podsumowanie i parkowanie
Orawski Park Etnograficzny to naprawdę fajne miejsce dla miłośników historii, skansenów i… długich spacerów. Sam spacer zajmuje około dwóch godzin, ale czas mija szybko, bo ciągle jest coś do zobaczenia. Polecamy skorzystać z opcji przewodnika, ponieważ dowiecie się sporo ciekawostek, które nie są opisane na tablicach. My mieliśmy świetną przewodniczkę, która wciągnęła nas w opowieści o życiu na Orawie, dzięki czemu miejsce nabrało zupełnie innego charakteru.
Z drugiej strony trzeba przyznać, że cena biletu jest… no cóż, mało przyjazna. 20 zł za osobę to spory wydatek, szczególnie gdy zwiedzacie w większej grupie. Porównując tę cenę do innych skansenów, na przykład w Tokarni, można odnieść wrażenie, że jest trochę zawyżona. No ale cóż, kultura też kosztuje.
Podsumowując – jeśli jesteście w okolicy Babiej Góry albo Podhala i macie ochotę na podróż w czasie, to Orawski Park Etnograficzny będzie świetnym wyborem. Może nie jest to najtańsze muzeum, ale zdecydowanie warte odwiedzenia.
Jeśli chodzi o parkowanie, to bywa różnie. Parking przy skansenie jest raczej mały i w sezonie można mieć spory problem z zostawieniem auta. Zimą mieliśmy nawet wrażenie, że większy parking kryje się gdzieś pod śniegiem… ale może po prostu go tam nie było? 😀